# Imagine z Louis'em
Wysoka brunetka ubrana na elegancko stała na ulicach Londynu
trzymajac w rece siatke z zakupami . Czekala na staruszke , ktora poszła
do sklepu po wiecej produktow .
W drzwiach pokazała sie jej sylwetka . Trzymala w rekach 2 siatki .
Brunetka podeszła do niej i wziela od niej te siatki z zakupami .
I ruszyły w strone domu .
Rozmawiały przez cała droge , zeby zbic czas .
Po paru minutach dotarły . Brunetka rozpakowała zakupy staruszki .
- Pani Anno , na fotelu ma pani ubrania na przebranie - krzyknela brunetka
- Wiem kochana , wiem - odrzekla pani Anna .
Brunetka kontynuowala rozpakowywac zakupy , ktore zrobily w miescie .
Zaparzyla herbatke i wyciagneła ciasteczka . Usłyszała , ze ktos schodzi
na dol . To była pani Anna :
- Dziekuje Ci dziecko - usmiechneła sie
- Prosze , dla pani Herbatka - podala jej do reki .
Usiadły oby dwie przed stołem . Popijajac herbate i ciastka .
- Wiesz ... jutro przyjezdza moj wnuk - powiedziala Pani Anna z radoscia
- Naprawde . ? - zapytala brunetka
- Tak ... jutro rano powinnien tu byc - ugryzła ciastko pani Anna
Brunetka sie usmiechneła i popila herbate .
- Jest bardzo przystojny i utalentowany - wyprostowala sie Pani Anna .
Brunetka sie zasmiala pi cichu :
- Ja juz bede szła . Jutro do pani przyjde - wstała brunetka i skierowala
sie do drzwi
- Bede czekac . - pomahała jej staruszka .
Brunetka udała sie do domu na przeciwko . Tam mieszkala ze swoja matka i
młodsza siostra .
Była godzina 20.00 . Postanowila sie umyc i połozyc sie wczesniej spac .
Była wykonczona , bo pani Anna wyciagneła ja na długie zakupy .
Uwielbiala to robic , ale czasami byla wkurzona .
Brunetka uwielbiala swoja prace . Opiekowanie sie starszymi osobami , to u
niej rodzinne . Przyjela propozycje . Pani Anna chciala dac jej pieniadze
za opieke , ale ona odmowiła . Powiedziala jej wtedy „ ja pracuje dla
przyjemnosci , nie dla pieniedzy ” .
Dom utrzymywała mama . Byly dosz bogate . Ale nie chwalily sie tym .
Brunetka po wykapaniu połozyla sie do łozka . I zasneła .
Wstala dosc wczesniej rano . Na zegarku wyswietlala sie godzina 08.06 .
Wstala przeciagajac sie wolno . Zrobila poranna kapiel . Ubrala sie dosc
przyzwoicie . Czzerwone spodenki i koszula biala .
Włosy spieła w wysoki kucyk .
Wziela torebke , w ktorej trzymała ksiazke telefon i słuchawki .
Zjadla sniadanie i poszła jak zawsze do Pani Anny .
Zapukala radosnie do drzwi . W drzwiach stała własnie ona .
- Wejdz kochana - i tak zrobila
odrazu skierowala sie do kuchni . Plozyla na stole torebke . Pani Anna
usiadła na krzesle .
- Wypila pani lekarstwa . ? - zapytała brunetka
- Tak ... wszystkie - klasneła w dłonie .
Brunetka poszła po szmatke i po płyn . Zamierzała umyc okna . Ale pani
Anna mowila , ze jutro umyje bo dzis przyjezdza jej wnuk .
- Dobrze , to jutro umyje - odłozyła wszystko na miejsce .
Pani Anna siedziala dalej na krzesełku .
Brunetka szykowala jakies smakolyki i zrobila herbate .
Udała sie do swojego domu , bo placek , ktory upiekla .
Kiedy przyszla Pani Anna rozmawiala przez telefon .
- Dobrze to czekam na ciebie - i sie rozłaczyla . - wnuk zaraz tu bedzie .
Połozyla talerz z plackami na ławie w salonie . Reszte smakolykow tez tam
przyniosła .
Usiadla koło Pani Anny .
- Moj wnuk jest przystojny , napewno Ci sie spodoba . - chwycila brunetke
za reke
- Moze - ruszyła ramionami .
Ktos zapukal do drzwi .
Pani Anna wstała leniwie je otworzyc .
- Witaj - powiedziala - wejdz .
Brunetka siedziala w kuchni i bawila sie serwetka .
- Poznaj mojego wnuka . To jest ten przystojniak , ktory Ci sie spodoba .
Brunetka wstała kulturalnie i podała reke sie przedstawiajac .
- [t.i] - usmiechneła sie .
- Louis - odzajemnil usmiech .
- I co . ? Podoba Ci sie . ? - mowila pani Anna .
- Babciu ... - zasmial sie wnuk
Wszyscy przeniesli sie do salonu , gdzie było wszystko przygotowane .
Rozmawiali cały dzien . Przy tym [T.i] dowiadywala sie cos o
Louis'ie .
- [T.i] . ? - zapytal sie Louis - a ty gdzie mieszkasz
- Ja na przeciwko - odpowiedziala .
Rozmawiali jeszcze dobre kilka godzin , az nadszedł wieczor .
- Babciu ja bede juz szedl . Jutro przyjde do ciebie - wstał Lou .
- Dobrze ....
Udali sie do drzwi wyjsciowych . Pani Anna pozegnała sie z wnukiem .
[T.i] tym czasem sprzatała .
- Wiec co ... podoba Ci sie moj wnuk . ? - pytala sie Staruszka
- Pani Anno ... - usmiechneła sie
- Jemu sie podobasz - popatrzyła sie w strone drzwi .
[T.i] sie zasmiala .
- Dobrze.. ja jutro przyjde umyc pani okna . Wiec dozobaczenia -
ucałowala ja i poszła do domu na przeciwko .
Przez cała droge do domu usmiechala sie do siebie i myslala o wnuku pani
Anny . Był bardzo przystojny . Znała go z zespołu . Sławna osoba .
Pani Anna miala racje . Ładny był .
Nastepnego dzien .
[T.I] wstała radosnie . Znow miala isc do Pani Anny . I zobaczy tam
Louisa .
Ubrała : zielone krotkie spodnie , zołta bluzke z usmiechem i ubrała na
to zielony w paski sweter . Zjadła szybko sniadanie , i udała sie do domu
na przeciwko .
Gdy przywitała sie z Pania Anna wziela płyn , wiadro i szmatke i zaczeła
myc okna .
Usłyszała , ze przyjechał Louis do swojej babci .
Odrazu zaczeło jej serce bic mocniej i usmiechneła sie .
Kiedy tak myslala o nim wdrapała sie na parapet i zaczeła myc okno .
- Hej . - usłyszała za soba .
Obrocila sie trzymajac sie okna .
- Hej - odpowiedziala radosnie .
Kontynuowala mycie okien .
- Moze ci pomoc . ? - chwycil wiadro z woda .
- A mozesz .
Lou usmiechnał sie radosnie .
[T.i] zeskoczyla z parapetu i staneła na przeciwko bruneta . On
podszedł do niej blizej . Juz czuła jego oddech na swojej twarzy . Nogi
miała jak z waty . Od pocałunku dzieliło ich pare centymetrow .
- Pocałuj ja - krzyczała Pani Anna .
Brunet i brunetka sie usmiechneli do siebie .
Lou objał ja w pasie przyciagajac ja bardziej do siebie .
Popatrzyła sie w jego niebieskie teczowki . Zatoneła w nich odrazu .
- Czy moge . ? - zapytal
ona nic nie odpowiedziala tylko go pocałowała .
Pani Anna stała z boku kiwajac głowa i mowiac :
- Wiedzialam , ze bedziecie razem . - usmiechneła sie ...
- Zakochałem sie w tobie - powiedzial brunet
- Ja tez .. - pocałowala go w policzek
Lou zasmial sie
- Moja Babcia miała racje , ze jestes sliczna . -
usmiechnał sie
- Pani Anna miala racje , ze jestes przystojny . - pusciła mu oczko
Zatoneli w czułym pocałunku .
____________________________________________
Imagine from Claudia :) / mailowe
podoba mi się, pomysł świetny!! daję 5! <3
jednak jak to ja... rozwinęłabym może troszkę akcję :D
a wy co myślicie? Podoba wam się?
idę pisać imagina o Liamie dla Alex z tego co pamiętam <3
Wyszło fajnie i tak... słodko. Tak, to idealne określenie. Pomysł w gruncie rzeczy genialny, ale jak to ja muszę się trochę poprzyczepiać ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie za dużo powtórzeń. Są też inne błędy, ale one aż tak się nie rzucają w oczy.
No i wydaje mi się, że początek za bardzo rozpisany - te wszystkie proszę, dziękuję, poszła, wzięła... Za dużo tego. Wystarczyłaby połowa, by zarysować sytuację.
Za to rozbudowałabym dosłownie wszystko od przyjazdu Louisa. Tu już powinno być więcej, by te ich zakochanie miało choć kilka minut by się rozwinąć ;) Kilka śmiesznych sytuacji i ciekawe rozmowy i bęc! Miłość :)
Wiem, że się wymądrzam. Przepraszam. Imagin uroczy... Ale po prostu mógłby być lepszy.
Pozdrawiam i czekam na więcej :)
@KateStylees
http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/
jak uroczo :) bardzo lubię twoje imaginy, ale w sumie troszkę muszę się zgodzić z komentarzem powyżej, co nie oznacza, że jest gorzej! pisz, pisz, czekam na imagina z Niallem :)
OdpowiedzUsuńhttp://i-will-be-ur-man.blogspot.com/
świetny, czytam każdy i czekam na kolejny! w wolnym czasie zapraszamy do siebie! http://swag-love-and-you.blogspot.com/ - Lexi <3
OdpowiedzUsuńświetny! ♥
OdpowiedzUsuń