8.04.2013

45. schowek na miotły

 Imagine +18  z Harry'm
dla mojej przyjaciółki... Marty
 

Z Harrym jesteście parą już od roku. Poznaliście się w teatrze, byłam tam z klasą a on z kolegą.. Przypadkowo wylał na Ciebie wodę i tak zaczęliście się poznawać.
dzisiaj chcieliście wybrać się do opery. z Ciekawości. Dostaliście zaproszenie od znajomych, którzy musieli zrezygnować z pójścia tam.
gdy zbliżała się godzina wyjścia zaczęliście się szykować. Założyłaś czarną, luźną sukienkę która dzięki paskowi podkreślała Twoją figurę. Kiecka sięgała do połowy ud. nałożyłaś na nogi czarne szpilki i rozpuściłaś swoje długie loki i wyszłaś z łazienki. Styles był zachwycony, ale kiedy ty go zobaczyłaś miałaś wrażenie, że mdlejesz. Czarny garnitur, krawat, lakierki i srebrny zegarek. A do tego wszystkiego jego roztrzepane loki.. Wyglądał jak 8 cud świata!!
-Boże [T.I.], nawet nie wiesz co bym teraz chciał Ci zrobić. - patrzył na Ciebie swoimi wielkimi oczami i ciężko oddychał.
-Wieem, wieem - podeszłaś do niego i pocałowałaś w policzek. -idziemy?
-Mhm. - patrzył na Twoje tyły gdy wychodziłaś z pokoju. - Dzisiaj jesteś moja. -szepnął pod nosem myśląc, że nic nie słyszysz. Uśmiechnęłaś się tylko i poszłaś przed siebie. Wsiedliście do jego samochodu i ruszyliście. Gdy po 20 minutach byliście na miejscu zaatakowała was grupa fotografów. Głośno westchnęłaś i spojrzałaś na chłopaka.
-spokojnie. - pogłaskał cię po policzku a ty się do niego uśmiechnęłaś. Wyszedł z samochodu i z drugiej strony samochodu otworzył Ci drzwi i poszliście do budynku.
Harry pozował do kilku zdjęć ale później poszliście na salę. Było tam bardzo dużo osób czekających na rozpoczęcie. Usiedliście na balkonie. zajęliście miejsca w kącie a obok nikogo nie było.. 4 miejsca były puste. kiedy występ się zaczął każdy się pochłonął śpiewu kobiety.
-Pf, ty umiesz wyżej. gdy krzyczysz moje imię. -szepnął ci do ucha chłopak a ty się zarumieniłaś, na szczęście nie było tego widać. Minęło może 15 minut a wy już zaczęliście się nudzić. Harry położył rękę na twoim kolanie i powoli wędrował w nią ku górze. jego usta wolnym rytmem błądziły po twojej szyi. Było ci bardzo miło, ale to było miejsce publiczne. Wstałaś z miejsca i pociągnęłaś hazze za sobą. Pobiegliście do holu, zobaczyłaś woźnego opuszczającego schowek, podbiegłaś do niego.
-jeśli odda nam pan schowek na pół godziny dam panu 50 funtów. -Harry zaczął się śmiać na Twoje słowa, a woźny wziął od Ciebie pieniądze. Wbiegliście do pomieszczenia i zakluczyliście drzwi. Spojrzałaś na chłopaka i widziałaś w jego oczach szok, dumę i podniecenie. zahihotałaś i się na niego rzuciłaś. Zaczęliście się łapczywie całować. Harry jedną ręką zjechał na twoje pośladki i jeden z nich ścisnął, cicho zajęczałaś. Wplotłaś palce w jego włosy i na niego wskoczyłaś a on posadził Cię na biurku które tam stało. Rozszerzyłaś nogi, żeby mógł się do ciebie przybliżyć. Jego usta powędrowały na twoja szyję. Odchyliłaś głowę aby miał więcej miejsca. jego wargi umiały WSZYSTKO. wciąż się zastanawiałaś skąd on to wszystko umie. Poczułaś jak chłopak powoli odpina zamek twojej sukienki, przez jego zimne dłonie na twoich plecach przeszedł Cię dreszcz. Szybkim ruchem zdjęłaś jego marynarkę i krawat. Koszulę wyjęłaś ze spodni i zaczęłaś odpinać od niej guziki. na chwilę zeszłaś z biurka aby sukienka swobodnie spadła. Zostałaś w samej bieliźnie. Harry zdjął swoje spodnie i buty zostając w samych bokserkach(i skarpetkach, lol). kiedy zobaczyłaś klatę chłopaka i wszystkie jego tatuaże przygryzłaś wargę. Zaplotłaś nogi wokół pasa chłopaka mocno go w ten sposób do siebie przyciągając. Harrego ręce powędrowały do rozpięcia twojego stanika. szybko rzucił go gdzieś w kąt i zaczął składać mokre pocałunki na twoich obojczykach schodząc powoli do piersi. zaczęłaś cicho jęczeć, poczułaś na swojej skórze uśmiech chłopaka.
-jesteś pewna?
-jak jeszcze raz mnie o to zapytasz to cię zabiję. -szepnęłaś mu do ucha seksownym i poważnym głosem.
harry złapał swojego przyjaciela i powoli w ciebie wszedł. zaczęłaś wydobywać z siebie coraz głośniejsze jęki.
-harry... - szeptałaś i krzyczałaś na zmianę jego imię. z każdym takim jękiem on ruszał biodrami coraz mocniej i szybciej. Nikt nie mógł mu dorównać i on o tym wiedział. zauważyłaś pojedyncze krople na jego czole i lekko wilgotne loki za które go co chwile ciągnęłaś na znak jak bardzo Ci dobrze. Gdy Harry dodał gazu- o ile to możliwe, wpiłaś w jego plecy swoje paznokcie. napiął plecy i cicho krzyknął i dodał jeszcze więcej mocy do swoich czynów. Czułaś, że jesteś w niebie.
-harr...y... ja... Ja... aww. -szeptałaś.
-Wiem, ja też. - przygryzł twoje ucho. Dodał jeszcze kilka mocniejszych pchnięć i głośniejszych jęków i poczuliście spełnienie a on z ciebie powoli wyszedł. Opadliście na biurko razem, nie przejmowaliście się, że jest twarde i małe.
Chwilę musiałaś ochłonąć zanim mogłaś coś powiedzieć. każdy wasz seks był wyjątkowy i niesamowity, ale tutaj przeszedł samego siebie. zaczęłaś się śmiać.
-Co? - spojrzał na Ciebie.
-nic. - odwróciłaś się do niego. kocham Cię. - pocałowałaś go.
-ja Ciebie też, zawsze i na zawsze. - przytulił cię najmocniej jak mógł. - byłaś niesamowita. - znowu się zaśmiałaś.
usłyszeliście ciche pukanie, wystraszeni spojrzeliście na siebie.
-Ej, minęła już prawie godzina, potrzebuję schowka... - zabrzmiał głos starszego pana zza drzwi.
po raz trzeci się zaśmiałaś, jednak teraz harry też to zrobił i szybko zaczęliście się ubierać. Do wytarcia swoich mokrych twarzy użyliście ręczników znajdujących się na półkach i szybko wyszliście.
-przepraszamy, ma tu pan kolejne 50 funtów... I przepraszamy za bałagan. -poklepał go Harry a tamten się tylko uśmiechnął i wszedł do środka. Poszliście do łazienek aby w lusterku się ogarnąć. Byłaś cała rozmazana i roztargana, szybko jednak doszłaś do ładu. Spotkałaś się na holu z chłopakiem i poszliście do samochodu. Ruszyliście do domu, drogę przebyliście w ciszy. gdy byliście w mieszkaniu poszliście do łazienki i wzięliście wspólną, bardzo romantyczną kąpiel którą przygotował na szybko Harry.

_____________________________________
MRS. CARROT'S BACK!!!
nie mam już weny twórczej .... będę dodawała tu imaginy gdy tylko jakis napiszę, wybaczcie... wiem, że lubicie to co piszę.
mam ok 10 zaczętych imaginów i żadnego nie mogę skończyć... chciałabym, ale nie umiem ;c
**przepraszam za wszystkie błędy**

KOMENTUJCIE TEGO IMAGINA
jeśli się podoba

-mrs. carrot