# Imagine z Larry'm
Masz 17 lat, uczysz się w Polsce, chodzisz do szkoły muzycznej, ale wzięłaś udzieł w wymianie międzynarodowej i pojechałaś do twojego ukochanego miasta - Londynu.
Miałaś tam zostać 2 tygodnie. Ogólnie miałaś luzy tam, bo dziennie musiałaś spędzić tylko 3 godziny w szkole, było miło.-Oj przepraszam! -upuściłaś książki wpadając na kogoś.
-Spoko. wszystko okej? -spytał loczek.
-Ym.. e.. tak. -popatrzyłaś na nastolatka. Znałaś go z gazet i telewizji, obok niego byl bardzo miły z twarzy mężczyzna. Był ubrany z czerwone, dopasowane rurki, szelki i białą koszulkę. Znałaś ich obydwóch. Nie byłaś Bóg wie jaką fanką, ale ich szanowałaś i lubiłaś poszaleć przy ich piosenkach.
-Czemu sie na nas tak dziwnie patrzysz?- skrzywił się Louis.
-Um.. przepraszam, po prostu mam wrażenie, że was już gdzieś widziałam, a jestem z innego kraju. -powiedziałaś po czym stwierdziłaś, że to głupie.
-Haha! Jesteśmy Louis i Harry z One Direction. Z jakiego klaju jestes? -spytał zaciekawiony Styles.
-Ah tak! przepraszam.... jestem z Polski.
- I LOVE POLAND! -krzyknął Louis. -mamy tam bardzo dużo fanów i to cenimy, naprawdę! -dotknął twojego ramienia.
-Ym. wiem, słyszałam a poza tym gdzie sie nie rusze widze i słysze was, szaczun! -przybiliście piątki i się zaśmialiście. -Oj, może wy gdzieś się spieszycie i was zagaduje? -zaniepokojona spojrzałaś na nich. Chłopaki wymienili się spojrzeniami i kiwnęli przecząco głową.
-właśnie szliszmy do pizzeri, idziemy na obiad. Chcesz iść z nami? -zaproponował kudłaty.
-Ymm.. nie chciałabym wam przeszkadzać...
-daj spokój! Ja stawiam! -przerwał Louis z jego pięknym uśmiechem.
Uległaś dwóm przystojniakom i poszłaś z nimi.
-To jaka pizze bierzemy? - Patrzyliście w karty podane przez kelnera.
-Ser, szynka, pieczarki? -zaproponowałaś.
-Jestem za! -wykrzyczał Harry, a Louis poszedł złożyć zamówienie.
-Kochanie! -przyszedł -jaki chcesz napój? -objął Hazze ramieniem.
-Obojętnie skarbie. Co kupisz i tak bedzie dobre. -cmoknął go w policzek.
-Oj wiesz ze to kocham. -uśmiechnął się.
-Tak wiem.
-Yyy... wy tak zawsze? -skrzywiłaś się.
-No jasne! -powiedział Lou z powagą.
- Myślałam, że masz dziewczyne.
-ma! my po prostu sie kochamy... jak bracia, żby nie było. Fani nas nazywają Larry Stylinson haha!-wtrącił Hazza.
-Okej! wiecie, nie jestem waszą fanką, więc nie wiem. -popijałaś swój soczek.
-jak to? -zmartwił się Louis który wrócił z napojami. Kupił Cole.
-tak to. Nie jestem waszą fanką, ale znam wasze piosenki, i na serio dobrze się przy nich bawię! lubie coś poczytać na wasz temat, lub popatrzeć na fotki jak mam czas. Poza tym gdybym była Directionerką już bym leżała w szpitalu bo z wrażenia bym zemdlała! haha
-No w sumie to racja. Ale w sumie to dobrze. -wyszeptał Tommo.
-Czemu? -spojrzał na niego Harold.
- No bo przynajmniej można z nią normalnie porozmawiać i nie martwić się, że zaraz ci tu zemdleje lub piśnie prosto w twarz.
zaśmialiście sie. Pizza została wam podana. Bawiliście sie sosem jak male dzieci, połowa była na was.
- O kurwa! moja ulubiona bluzka! pajace! -śmiałaś się gdy sos wylądował na twoim t-shirt'ie
-W mojej torbie jest moja koszulka, jeśli chcesz mogę Ci pożyczyć.
-Po co ci bluzka w torbie? -zdziwiłaś się.
-Byliśmy rano na próbie no, ale jakoś jej nie użyłem. Nie bój się, świerza, wyprana! haha!
-haha! mam nadzieje, to daj, pójdę do toalety się przebrać, ale pierzesz mi bluzkę! -zaśmiałaś sie i poszłaś do toalety.
-no nieźle. Wyglądasz w tej bluzce lepiej niz Louis! -harry palnął po czym dostał w łeb od Lou.
-Wiesz co? ta bluzka jest lepsza od mojej! -zaśmiałaś się i puściłaś mu oczko.
Louis strzelił ci kilka fotek swoim iphonem i wyszliście.
-haha! jesteście nienormalni!! -krzyknęłaś patrząc jak poznani nastolatkowie bawia się w "kto mocniej klepnie w tyłek" jak narazie Harry wygrywa. no no.
-Oj cicho. bo ty też zaraz dostaniesz! -zażartował louis.
-Ooooo nie! od mojego tyłka łapy precz!! -zasłoniłaś zwoje pośladki.
Zbliżaliście się już do twojego tymczasowego domu.
-Właśnie... czego ty sie uczysz, znaczy do jakiej szkoły chodzisz? -Ocknął się Lou.
- Chodzę do szkoły muzycznej, kocham śpiewać.
-zaśpiewaj nam coś -wtrącił się Mr. Styles.
- So we play, play, play all the same old games. And we wait, wait, wait for the end to change. And we take, take, take it for granted that we’ll be the same, but we’re making all the same mistakes.
-wow! masz świetny głos! -powiedzieli
-dziękuję! -zarumieniłaś się i ruszyłaś do przodu.
-Na serio, masz duże szanse aby osiągnąć sukces tak jak my, jeśli chcesz możemy ci jakoś pomóc. -zaproponował Harry.
-naprawde? jej.. -uśmiechnęłaś się. -jasne, tylko, że za 2 tygodnie wracam do Polski...-posmutniałaś. - jestem tutaj tylko na wymianie miedzynarodowej.
-Oh.. a w Polsce może spróbujesz? -Przejął się Curly.
-Wiesz... -przeciągnęłaś -w Polsce jest bardzo trudno się wybić.. Ale! -podniosłaś palec do góry -za pol roku koczę 18 lat i przyjadę do Londynu, wyjeżdżam z Polski.
-TO SUPER BABE! -przytulił mnie Louis. -Będziemy mogli się widywać. -uśmiechnął się.
-Wy będziecie zajęci sławą, fanami, itd, oraz ty Louis bedziesz zajęty Eleanor- puscilaś do niego oczko - Co ja taka prosta dziewczyna z Polski miałlabym z wami robić!
-Nie pierdol głupot bo ci walne! Sława nie przeszkadza w tym, żeby się zaprzyjaźnić, a Eleanor.. Eleanor to inna bajka, ona ma mnie całe noce! haha- zaśmiał się i szturchnął łokciem Styles'a
-NIE CHCE ZNAĆ SZCZEGÓŁÓW!!- wystawiłaś ręce jak do obrony i się zaśmiałaś.
-To jak? Wchodzisz w nasz dziwny świat? -wystawił do przodu rękę a ty położyłś swoją dłóń na jego.
-Wchodzę! -wtedy Lou dołączył do was i krzyknęliście razem "FRIENDS!!"
Gdy wyjechałaś do Polski ciągle pisałaś z chłopakami. Rok pozniej juz mieszkalas w Londynie i regularnie się z nimi spotykałaś. Dodatkowo zaprzyjaźniłaś się z Eleanor.
___________________________________
przepraszam, ze nie dodaje co 2 dni, ale teraz mialam taki zapierdol, ze szok.... musiałam nadrobić w szkole i wgl, ale już będzie luz, więc nowy imagine będzie jakos w piątek :3
Ta historyjka jest na prośbę jednej z czytelniczek.
CO MYŚLICIE!! wolicie imagine'y +18 czy zwykłe? Nie wiem jakie dodawać, więc piszcie!! :D
+ komentujcie i zapraszajcie tutaj swoich znajomych directioners, polecajcie mnie gdzie sie da, w koncu jestesmy rodziną, a w rodzinie sie pomaga, tak? ;3
++ Asiu, POZDRAWIAM CIĘ i dziękuję. xx
*przepraszam za błędy, jeśli takowe są*
- Mrs. carrot xx
Świeeeeeetny blog :D <3
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o imaginy to więcej +18!! :>>
ah LARRY !!!!!!!! :D
OdpowiedzUsuńnormalnie się jaram xx
te i te są świetne, ale wiesz, bez jakiś strasznych zboczeń w +18 xx
- asia .
Boski jest ten imagine!
OdpowiedzUsuńMiałabym prośbę - mogłabyś wstawić jakiś +18 z Louisem? Ale takie naprawdę... wiesz :D
Z góry dziękuję :)
HAHA! Okeej, postaram się jak najszybciej napisać i dodać. x
UsuńDziękuję. :)
Larry!
OdpowiedzUsuńMam zaciesza.
A co do imaginów... Pisz i takie i takie. A co do +18 z Lou, to jestem absolutnie za!
Jeżeli brakuje ci pomysłów, to możemy przeprowadzić kolejną boską rozmowę telefoniczną... xd
Sysia, Sysia, Sysia.. Sysia.. :D
OdpowiedzUsuńja mam taki pomysł, jak nie wiesz o czym pisać.
napisz dla mnie imagina z Horanem. <3
napiszesz? xx wiesz, jak ja Cię bardzo kocham, prawda? ♥
EJ! NAPISZ TAKIEGO PORZĄDNEGO (u know what i mean :D) Z LARRYM! x
hahaha ! tk tak, wiem co masz na mysli, okej napisze. w nastepnym tygodniu postaram sie dodac! <3
UsuńI love you too. x
Wiecej +18 te tez sa fajne ale lepiej ci wychodza +18 juz sie nie moge doczekac nawstepnych! Dodaj szybko!!
OdpowiedzUsuń