#Imagine z Louis'em
dla Klaudii Makieły
Louis, Ja, Ja Louis. zbyt Piękne, ale prawdziwe! Jesteśmy ze sobą rok, poznaliśmy się na jednej z imprez, ale nie będę tego wam opowiadać. Mamy zamiar zamieszkać razem. na prawdę sie kochamy i nic nam w tym nie przeszkodzi. Louis kupił dom, oczywiście nie chciał słyszeć o tym, żebym się dołożyła, przecież "on ma pieniądze" czasami mnie tym denerwuje, bo inni myślą, że lecę tylko na jego kase, ale nie moja wina ze on mnie rozpieszcza. Jest kochany. No to wracając... Przeprowadzamy się. będziemy mieszkać w dużym domu w najbogatszej dzielcicy w Londynie. Pakowałam swoje rzeczy kiedy przyszedł do mnie Louis. Było mi smutno zostawiać mamę, patrzyła na mnie ze smutniem, łzy mi się pchały do oczu.
-Kochanie, gotowa? -wszedł do pokoju
-Tak, tak. Jeszcze tylko chwilka. -poszłam do łazienki, nie wytrzymałam i się popłakałam. Nie wiedziałam czy to łzy radości czy smutku... Może to jeszcze za wcześnie? ale ja kocham tego faceta, chce z nim żyć, chcę z nim być forever! Chyba usłyszał moje łkanie bo wszedł za mną do łazienki.
- Ej, wszystko dobrze? -uklęknął przy mnie, a ja wycierałam usilnie łzy.
-tak, jasne. po prostu, ciężko się z tym rozstać, tutaj dorastałam.
-Wiesz... jak nie jesteś gotowa możemy zaczekać. -wytarł spływającą mi po policzku łzę i się uśmiechnął.
-nie, chcę z tobą mieszkać. Daj mi chwilę ogarnę się i zaraz przyjdę.
-Dobrze, Kocham cię! -pocałował mnie w czoło i wstał. -wezmę twoje rzeczy.
Wytarłam oczy, poprawiłam makijarz który mi spłynął ze łzami i wyszłam.
Na dole stała mama, była przy samochodzie. miała chusteczke w dłoni i co chwilę przykładała ją do oczu. Było jej ciężko, wiem. Zawsze byłam z nią, a teraz dorosłam i się wyprowadzam, to trudne dla każdego rodzica, szkoda, że mój tata nie mógł tego zobaczyć, Bóg zabrał go do siebie zbyt wcześnie.
-Pa mamo. -przytuliłam kobietę w momencie się rozpłakując. Boo bear stał przy samochodzie opadrty o maskę i na nas paptrzył z uśmiechem.
-Pa kochanie! -zaczęła płakać jak głupia.
-Nie płacz, bo ja też zacznę.
-Przepraszam kochanie, po prostu to dla mnie takie ciężkie. Dotarło do mnie, że nie jesteś już małą dziewczynką. masz już 19 lat i układasz sobie życie po swojemu.
-Oj mamo! Będę cię odwiedzać, ty do nas też będziesz przyjeżdżać! Zawsze będę twoją małą córeczką, ale wiesz... taką samodzielną małą córeczką. -zaśmiałysmy się.
-Jedziemy? -spytał w końcu Lou, chyba nie mógł już znieść naszych łez.
-Tak tak. Kocham Cię mamo!
-ja ciebie też -powiedziała a ja wsiadłam do samochodu. -opiekuj się nią, proszę!
-Obiecuję, do wiedzenia [I.T.M.].
Ruszyliśmy... Louis Ciągle się na mnie patrzył z wielkim uśmiechem na twarzy.
-Słucham? -spojrzałam na niego.
-jesteś taka piękna. -zaśmiałam się i poczułam jak robią mi się rumieńce. NIENAWIDZIŁAM ICH! zawsze wszystko zdradzały. ah!- cieszę się, że nareszcie będziemy mieli czas tylko dla siebie i zaczniemy nową drogę w życiu.
-Ja też. czemu parkujemy? -Zobaczyłam że Louis skręca na parking w pobliskim sklepie.
-zaczekaj tu. okej? -pocałował mnie i wyszedł. Posłuchałam go i siedziałam na miejscu. Ciekawe po co poszedł. ale w tym czasie trochę poszperałam w samochodzie. Lubiłam mu do szufladek zaglądać i za siedzenia, były tam ciekawe rzeczy. ostatnio znalazłam mój stanik, tak to jest jak sie zostawi coś u Tomlinsona! a propos tej małpy właśnie wracała. Miał w rece batona Twix. I tylko po to się zatrzymaliśmy? Serio? Tomlinson!
Ruszyliśmy dalej, po 15 minutach drogi byliśmy na miejscu. Wysiadłam i z otwarta buzia patrzyłam na dom, który wyglądał tak: http://screenshooter.net/1431418/vbmkqqv
był piękny. Wypakowaliśmy rzeczy i zanieśliśmy do nowego domu. Był już cały wyposażony, to było piękne, zero roboty, stresu, brudu! Kocham to!
Odłożyliśmy waliski i pudełka i podszedł do mnie Louis. Uśmiechał się w stylu: http://28.media.tumblr.com/tumblr_m3fb687Enc1r8mcgno1_500.gif i już wiedziałam co się święci.
-No to -wziął mnie na ręce. -może uczcimy nowy dom, w naszej nowej sypialni?
-Panie Tomlinson, czy panu zawsze jedno w głowie.
-Pani jest taka seksowna, że inaczej się nie da, to jak, idziesz z własnej woli, czy mam cię przelecieć na dywanie?- Zaśmiałam się jak nigdy.
-Bądź romantyczny idioto!
-No to przelecę cię o zachodzie słońca, ty patrz, słońce zachodzi! -Pocałował mnie. Oddałam mu się. sama tego chciałam. BITCH PLEASE. wdziałyście jego tyłek? Jezu! A jego marchewka? Kurwa, ideał! No to zaniósł mnie do sypialni, położył na miękkim materacu nowego łóżka, było wygodnie. Louis zdjął koszulę i spodnie, ja zrobiłam to samo. Byliśmy nadzy już przed sobą. Nagle Louis się na mnie rzucił i zaczął całować jakby to był nasz ostatni pocałunek. upadliśmy na łóżko a wtedy Louis obdarował małymi całusami CAŁE moje ciało. Przeszedł mnie lekki dreszcz, jego wargi były miękkie i takie ciepłe. Po chwili wrócił do mnie. Spojrzał głęboko w oczy.
-Kocham Cię. -szepnął.
-Ja Ciebie też. - Nadal na mnie patrzył, tym razem jego wyraz twarzy pytał "mogę?" a ja tylko pokiwałam głową. Lou we mnie delikatnie wszedł. Poczułam ból. Zmarszczyłam brwi i zacisnęłam kołdrę w dłoni. Niebioskooki chłopak to zauważył.
-Wszystko w porządku? -Dotknął mojego policzka.
-tak. -pocałowałam go.
-ale na pewno? bo wiesz...
-Tak! kontynuuj, proszę. -uśmiechnęłam się. Louis mnie posłuchał, zaczął dalej ruszać biodrami a ja za każdym pchnięciem czułam mniej bólu a więcej przyjemności.
Szlak!!! Nie, nie, nie, nie, nie! ZAPOMNIAŁAM WZIĄĆ TABLETKĘ!, KURWA MAĆ!
-Louis!! Stop!! -wydarłam się.
-Louis się zatrzymał, ale było już za późno. Jego soki wylądowały we mnie. Kurwa! Nie mogłeś założyć gumki, ty zajebisty skurwielu?!
-Co się stało?! -Wyszeł ze mnie i usiadł obok.
-zapomniałam wziąć...
-Co? Jak.. czemu?
-Przepraszam. -łza mi poleciała, szlag! Teraz? Może i nie jest to od razu wiadome ze bede w ciązy (oby), ale jeśli tak? Ja studiuję, a Louis? On musi się zająć karerą... Jednym głupim zapomnieniem mogłabym rozjebać nam całe życie. -wyleciało mi z głowy... byłam taka... zajęta. no!
-Ej, nie płacz! -przytulił mnie.
-JAK MAM NIE PŁAKAĆ?! NIE ROZUMIESZ, ŻE TO MOŻE NAM ZNISZCZYĆ ŻYCIE? jeśli będę w ciąży wszystko przepadnie.
-Co ty wygadujesz... Kocham Cię, i się tobą zaopiekuję.
-Ty nic nie rozumiesz, nie chce z tobą dziecka!! -wydarłam się po czym tego żałowałam. To nie miało tak zabrzmieć, zajebiście.
Louis spojrzał na mnie smutnym wzrokiem, ubrał się i wyszedł. Nałożyłam na siebie szlafrok i wybiegłam za nim do salonu.
-Louis!! Louis stój!! Przepraszam!
-daj spokój. Trzeba było od razu powiedzieć... Chciałaś się mną pobawić?!
-Nie, nie chciałam tego powiedzieć... Chcę z tobą żyć, ale mam 19 lat, nie jestem gotowa jeszcze na dziecko, mam swoje plany i marzenia. Ty masz kariere i fanów. Chcę jeszcze poczekać. Kocham Cię, ale, nie jestem gotowa. -podeszłam do niego i się przytuliłam, on mocno westchnął.
-Dobrze, rozumiem. A jeśli teraz będziesz w ciąży? Co jeśli jednak..
-Nie chcę teraz o tym myśleć.
-Kocham Cię mała. I na przyszłość uważaj na to co mówisz. -pocałowaliśmy się.
dalej już było tylko lepiej. Jednak okazało się, żę to był tylko fałszywy "alarm"
Louis wyjechał w trase na miesiąc, ale za tydzień do niego lecę, spędze z nim 2 tygodnie w USA. Jesteśmy szczęśliwi.
______________________________________________
Dla Klaudii ten imagine, dlatego, że wygrała konkurs na mojej stronie! Jeszcze raz gratulacje.
Wgl ten imagine nie jest zbyt wesoły i jest +18, a miał być wesoły... ale mam nadzieje, że ten też ci się spodoba.
Zjebałam po całej linii, ale chcieliście JUŻ DZISIAJ nowego imagine'a, no to dodaję, jednak nie jestem z niego zadowolona w 100% a wy co myślicie? piszcie, to dla mnie ważne.
macie pytania? Zadajcie je na http://ask.fm/bahaha143 lub jeśli chcesz dedykację, też możesz tam napisać dla kogo i z kim oraz jaki. :)
KOCHAM WAS!! przekroczyliśmy już 5475 wejść na moją stronę, i jesteśmy blisko 5500, jestem taka Happy <3
+ po prawej stronie dodałam opcje "YouTube" gdzie wyświetlają się moje flmiki na youtube, możecie je oglądać, jednak nie wszystkie są pokazane. :c
-Mrs. Carrot. x
-Mrs. Carrot. x
Hahaa padłaaam. Nie no laska zaskoczona jestem. Hahaa ta akcja normalnie cuudowny. Czekam na koleeejne imaginy / Julia xx. z One Direction imaginy pl .
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne. Bardzo mi się podobał, choć myślałam, że zakończy się jednak ciążą xD Pozdro i zapraszam na moją opowieść o Zayn'ie. http://rzygajtecza-holoto-ogar.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCuudnyy!
OdpowiedzUsuńŚwietny mój ulubiony imagine :) Ale by było słodko jak by był mały Tomlinson :D Ale i tak nic bym nie zmieniła ubóstwiam cię
OdpowiedzUsuńświetny blog ! podziwiam :) zapraszam do siebie: http://oknozadomem.blogspot.com/ każdy komentarza jest dla mnie skarbem
OdpowiedzUsuńjeju świetny !
OdpowiedzUsuńnie mów więcej, że zjebałaś, bo ja Ci coś zrobię ! <3
- asia xx
Zajebiste imaginy ♥
OdpowiedzUsuń