26.05.2012

8. Patologia.


# Imagine z Liam'em

Twoje życie z dnia na dzieć coraz bardziej traci sens. Nie masz już dla kogo żyć. Oprócz może pięciu przystojniaków z Londynu. Tak, mówię o One Direction. Oni podtrzymują cię na duchu.
Matka alkoholiczka, ojciec nie lepszy. Czysta patologia, często dochodzi do rękoczynów.
Masz 16 lat więc nie możesz zamieszkać sama. Z rodziny nie masz nikogo kto by ci pomógł.
Nie masz przyjaciół, ponieważ wszyscy boją się twojego ojca. masz tylko niewielu znajomych z którymi siedzisz na przerwach i robisz różne projekty. Tego dnia nie wytrzymałaś. Ojciec wrócił po tygodniu do domu, śmierdział wódką za 2 grosze, i był cały brudny. zaczął ciągnąć cię za włosy i wyzywać od kurwy. Matka spała, więc nic nie zrobiła. Odepchnęłaś go. Uderzył się głową o szafkę więc miałaś czas aby uciec. Złapałaś mp3, portfel i tobre i uciekłaś, przez pierwsze 10 minut biegłaś przed siebie, niedaleko zauważyłaś mały park, poszłaś tam. Płakałaś, z minuty na minutę coraz bardziej, nie umiałaś przestać, i miałaś w dupie to, że każdy na ciebie patrzy. Włączyłaś swoją mp3 i puściłaś Moments- 1D
Ta piosenka ci pomagała, lecz też dołowała. Wyjęłaś husteczki i zaczęłaś wycierać swoje zapłakane i rozmazane oczy. Poczułaś na sobie czyjąś rękę, wystraszona tym, że to może być twój ojciec podskoczyłać. To nie był on. Przed Tobą stał Liam, Liam Payne. Znałaś go, kochałaś, wielbiłaś, lecz twój smutek był silniejszy i nie dałaś rady się uśmiechnąć na widok swojego idola.
-Nie bój się. Nic ci nie zrobię. -uśmiechnął się. Ty usiadłaś koło niego. -Jestem Liam. a ty? -podał ci rękę.
-Mam na imię... [T.I.] -ponownie wytarłaś łzy.
-ładnie. Wiesz, może mnie znasz, jestem...
-Wiem kim jesteś. Jesteś Liam Payne ten z One Direction, który boi się łyżek i jest Tatą 1D.
-Tak. Skoro wiesz kim jestem. Powiesz mi co się stało?
-Nic.
-Nie uwierzę. Czemu taka piękna dziewczyna miałaby bez powodu płakać w parku przy tak słonecznej pogodzie? Proszę, znasz mnie, tak? to wiesz jaki jestem. możesz mi powiedzieć. -uśmiechnął się.
-Wiesz... to jest bardzo delikatna sprawa.
-Możesz mi zaufać.. Czekaj! czy to są siniaki? kto ci to zrobił?! -popatrzył na ciebie.
-mój ojciec. -powiedziałaś nie słyszalnie.
-Kto?
-MÓJ OJCIEC!! -krzyknęłaś i schowałaś twarz w dłoniach znowu płacząc.
-Co jak to? -obiął cię.
-moi rodzice to alkoholicy, ojciec sie znęca nad nami. Matka nic z tym nie robi bo się boi, poza tym zajęta jest piciem. Nie mam nikogo z rodziny kto mógłby mi pomóc. - płakałaś w objęciach Liama.
-Matko boska! Wypłacz się honey. - pogłwakał cie po głowie. - Jak długo to trwa?
-Odkąd pamiętam, odkąd byłam mała. Wychowałam się w tym.
-Shawty! Pomogę ci. Zrobię wszystko aby ci pomóc.
-Jak? -wytarłaś spływające łzy.
-Nie wiem, może porozmawiam z twoimi rodzicami?
-Nie, nie... to nie jest dobry pomysł.
-Mogę spróbować.
-Nie, proszę cię. Ty nie wiesz do czego on jest zdolny. Nie chcę aby ci się coś stało przeze mnie.
-Ej! Jesteś moją fanką, muszę o moje kobiety dbać, nie mogę patrzeć jak jakaś kobieta cierpi. I gdy nic nie zrobię by ci pomóc będę całymi dniami mysleć czy wszystko z tobą w porządku, gdzie jesteś i co sie dzieje. Nie daj sie błagać. -spojrzałaś na niego z rąbkiem nadziei, że może bedzie dobrze.
- Dobrze, ale...-położył palec na twoich ustach.
-Nie ma żadnych "ale", zaprowadź mnie tam. -wstał.
bez słowa poszłaś w stronę domu. Payne szedł strasznie zamyślony obok ciebie. Myślał jak przeprowadzić rozmowę z twoim ojcem.

*10 minut później*
-To ten budynek... jesteś pewnien? ja sobie sama dam rade, dawałam przez 16 lat... -modliłaś się w głębi aby ci pomógł.
-Tak, jestem pewien jak nigdy wcześniej.
Weszliście do mieszkania. Waliło moczem, wódką, papierosami i tanim winem. Liam był przerażony tym co zobaczył, nie spodziewał się, że będzie aż tak źle. Jedyny czysty i pachnący pokój w tym mieszkaniu należał do ciebie.
-Jezu! -wyszeptał.
Cicho zakradłaś się do salonu i zobaczyłaś ojca śpiącego na łóżku i swoją matkę na ziemi.
-śpią... chyba nic tu po nas. -powiedziałaś mu do ucha, aby nie obudzić zajebanych rodziców.
- chyba tak... chodźmy. -powiedział i nagle rozebrzmiał się huk. Twój ojciec spadł z łóżka.
-[T.I.] Chodź tu!! [T.I.] -krzyczał resztką sił.
-Słucham -posłusznie poszłaś.
-Co ty tu kurwa robisz?! -Spojrzałaś na Liama, bo nie wiedziałaś co zrobić, odpowiedzieć mu, wyjść czy przedstawić Liama.
-Dzień Dobry proszę pana. -grzecznie i cicho powiedział Liam.
-Kto to jest?!
-Jestem Liam. Chciałem pana poznać i porozmawiać, jeśli pan pozwoli. -uśmiechnął się, lecz w środku trząsł się ze strachu.
-Nie będę gadać z żadnym dupkiem! [T.I.] Kogo tu przyprowadziłaś?!?! -Wstał. -Wypierdalaj stąd!! -szarpał Liama.
-Proszę mnie zostawić!! Nie zrobiłem panu nic złego. Chciałem Porozmawiać o pana córce!- bronił się.
-Spierdalaj stąd bo cię zabije!! I nie zbliżaj się do tej suki!! -Wskazał na ciebie. Zaczęłaś płakać jak to usłyszałaś i momentalnie spojrzałaś na Liama.
-To nie suka!! [T.I.] jest wiele wartą kobietą, nie to co Ty!! -Krzyknął, po czym tego pożałował. Dostał z Pięści w twarz. Ojciec zatrzasnął drzwi i siłą zamknął cię w pokoju. Nie odzywał się przez kolejne dni.
Liam ciągle chodził w okolicy, widziałaś go przez okno, ale nie reagowałaś. Było ci bardzo wstyd za ojca, nie chciałaś się pokazywać swojemu Idolowi.
Pewnego dnia matka wysłała cie do sklepu abyś kupiła jedzenie. Wyszłaś i ulicę dalej spotkałaś Liama, odwróciłaś się z nadzieją, że cię nie poznał.
-[T.I.]!! zaczekaj!! -podbiegł. -Unikasz mnie?
-mhm.
-Czemu? Coś Ci zrobiłem?
-Jest mi wstyd za ojca... przepraszam. I dziękuję za to co powiedziałeś. -patrzyłaś w ziemie.
-Nie masz za co przepraszać.
-Słuchaj. Jestem Twoją fanką i ciężko mi to powiedzieć, ale zapomnij o mnie.  
-Co? nie chce.
-Tak będzie lepiej, uwierz. Mój ojciec, on może zrobić ci coś złego, nie chce tego! -zaszkliły ci się oczy.
-Nie interesuje mnie twój ojciec, mam w dupie to, ze twoi rodzice piją. KOCHAM CIĘ.
-Co? ale ze w jakim sensie?
-jak mężczyzna kobietę, i jak piosenkarz fankę. Kocham cię i chcę ci pomóc. -wasze usta złożyły się w słodkim pocałunku.
Od tamtej pory byliście parą.

TO BE CONTINUED...

__________________________________

Przepraszam, przepraszam, przepraszam, że nie dodawałam tak długo, ale zupełnie nie miałam kiedy...
Mam duuuuużo nowych imadżinów, i ciągle dochodzą nowsze xD
Komentujcie. xx

-Mrs. Carrot xx

2 komentarze:

  1. yaaay cudowny !! - asia xx

    OdpowiedzUsuń
  2. No wreszcie jakiś nowy! Nie mogłam się doczekać, a ten jest świetny, aww :*

    OdpowiedzUsuń