41. WMDGD

"Leżałaś na gorącym piasku, słuchając
spokojny szum morza, było tak spokojnie,
tylko ty i plaża. Gorąca plaża. Słońce
świeciło ci w twarz było tak gorąco ale ci
to nie przeszkadzało, kochałaś taki skwar,
kochałaś spokoj, w twoja strone zacal isc jakis przystojny mezczyzna byl dobrze
zbudowany... N-skarbie, wstawaj już 12
J-nieee miałam taki piękny sen
N-byłem w nim ja ?
J-nie
N-to kto ?
J-och Niall, nie ważne N-ale...
Nie zdazyl dokonczyc bo podnioslam sie i
dalam mu calusa
J- mmmm to dla mnie ? Patrzlam wlasnie
na tace gdzie znajdowaly sie pyszne
nalesniki z serem, czekolada i bita smietana.pycha !
N- tak skarbie. Nial ukazal swoj szereg
bialych zobkow.
J-dziekuje bardzo. Dalas mu kolejnego
calusa
N- dzisiaj jest impreza u Lou. Idziemy ? J- pewnie, z chcecia. A o ktorej ?
N- mamy byc na 20.
J- ok. Kocham cię.
N- ja ciebie tez moja ksiezniczko *7 godzin pozniej*
J- niall !!! Bo sie spoznimy przeciez musimy
jeszcze dojechac !
N- juz, juz ide. Ja juz koncze sie przygotowywac a on
dopiero wybiera ubrania. Zawsze jestem
szybciej od nialla. To dziewczyna powinnna
sie raczej dluzej przygotowywac ale u nas
jest na odwrot. To 1 ze 8676789767 rzeczy
ktore w nim kocham, kocham go bardzo, on jest moim skarbem jestesmy ze soba juz
ponad pol roku, mamy wlasny dom ale nie
przebywamy tu dosc czesto poniewaz ja
mieszkam jeszcze z rodzicami. Ale Jeszcze
tylko 3 miesiace i moja 18 czyli wreszcie
zamieszkam z niallem. J- już ?
N- już idę.
Gdy go zobaczylam mialam ochote sie na
niego rzucic i rozebrac no ale... Idziemy na
impreze, to nie moge ;/
Mial na sobie czarne rurki z wiszacym kroczem, biala koszylke z kolnierzykiem i
do tego biale buty z supry i oczywiscie
wlosy postawione na zel.
N- i jak ?
J- genialnie. Mam na ciebie ochote kociaku
hahah N- slonko teraz idziemy na impreze
zaszalec chodz !
J- no ok, ok. Zlapalam nialla za reke
zamknelismy dom i wsiadlismy do
samochodu po czym odjechaliśmy. *na imprezie*
Louis- no hej kociaki jak tam wasza milosc ?
J- hahah dobrze Louis. Kochamy sie bardzo,
przeciez wiesz
N- no wlasnie LOU KOCHAMY SIE
L- to swietnie ! to chodzmy sie napic ! Była już 23 ja bylam juz lekko wstawiona
inni tez a Niall, niall w ogole nic nie pil, nie
wiem dlaczego moze sie boi o mnie. To
slodkie moj kochany niall. Siedzialam przy barze nie wiedzialam gdzie
jest Niall pewnie poszedl gdzies z
chlopakami z zamyslen wyrwal mnie glos
chlopaka. Brunet, ciemne oczy dosc
przystojny. -co robisz slicznotko ?
J- siedze jak widac.
-jestem bardzo ladna, jak masz na imie ?
J- a chuj cie to. Nie mialam ochoty z nim
rozmawiac chcialam go jak najszybcciejm
splawic ale po tych slowach tak po prostu wpil sie w moje usta probowalam sie
wyrwac ale nie moglam byl za silny. Po
chwili odczepil sie ode mnie. Wszystko
widzial niall podszedl do niego i mu prosto
wcelowal w twarz N- jak ty moglas ja cie kocham !
J- Niall to nie tak ! To on mnie pocalowal.
N- ja myslalem ze mnie kochasz... Po tych slowach wybiegl z klubu. Bieglam
za nim krzyczalam i nagle, moj kochany
wbiegl na sierodek ulicy i zostal potracony
przez samochod. Bieglam do niego,
dostalam histerii. Ukleklam przed
zakrwawionym niallem jego glowe polozylam na swoich kolanach. J- niall prosze cie nie zostawiaj mnie to on
mnie pocalowal blagam kochanie, nie
odchodz prosze ! Boze blagam cie ! Powied
cos prosze... *3 lata pozniej*
Louis- no Niall urodzila mi sie coreczka ma
na imie (twoje imie). (twoje imie) mam
nadzieje ze sie cieszysz ze tak ja
nazwalem.... Szkoda ze was tu nie ma z
nami... Ale kiedys sie razem spotkamy. To ja juz ide. Czekaja na mnie. Do zobaczenia. Po smierci Nialla (twoje imie) nie mogla
sobie poradzic nie chciala sie juz meczyc
wiec popelnila samobojstwo aby byc juz z
Niallem na zawsze tam na gorze. Koniec." ~Amelia

__________________________________________
ZAWIODŁAM SIĘ NA WAS.....
-Mrs. Carrot xx